Rozdział 144

PUNKT WIDZENIA JAXA

Stoi przy swojej szafie, w połowie ubrany, jak zawsze na luzie, a ja leżę na jego łóżku jak jakiś bezużyteczny widz, opierając się na łokciach i patrząc na niego. Patrzę, jak jego dżinsy przylegają do bioder, gdy je podciąga, jak mięśnie się napinają, gdy przesuwa ręką przez włos...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie