Rozdział 146

Oboje odwracamy się jednocześnie, jak dzieci przyłapane na psotach, i odklejam się od ściany. Layla jest tam - krótka biała sukienka, jej ręka mocno trzyma Adama, jakby ciągnęła go do przodu wbrew jego woli. Wygląda na niechętnego jak diabli, ale ona promienieje za ich oboje.

Zanim zdążę się przygot...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie