Rozdział 185

Jest tuż po południu, słońce wylewa się z nieba, jakby nie miało gdzie indziej być. Powietrze jest ciepłe, ale nie ciężkie, takie, które sprawia, że chcesz dalej iść, by czuć je na skórze. Jesteśmy na cichej uliczce, małe sklepiki ustawione ramię w ramię.

Zerkam na telefon, mapa uparcie twierdzi, że...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie