Rozdział 187

Park wygląda dokładnie tak samo, jak ostatnim razem, kiedy tu byliśmy. Ciężarówka Tito nadal stoi na swoim miejscu na ścieżce, a powietrze jest gęste od zapachu birrii, limonki i grillowanej cebuli. Tacos, które kupiliśmy, leżą obok mnie, a folia powoli staje się tłusta od ciepła.

Teraz jednak całą ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie