Rozdział 196

„Spędziliśmy tam kilka wakacji, kiedy byliśmy dzieciakami,” dodaję. „U dziadka na wsi.”

„Czyli,” mówi Jax po chwili, „...znaczy to, że mówisz po francusku?”

Śmieję się pod nosem. „Rozumiem całkiem sporo. Potrafię zamówić w restauracji, nie robiąc z siebie pośmiewiska. Ale płynnie? Nie bardzo.” Kręcę...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie