Rozdział 197

Ręka Jaxa porusza się z taką cierpliwością, która wydaje się okrucieństwem. Każdy powolny ruch to test, który spektakularnie oblewam. Moje tętno jest jak bęben pod skórą. Nie mogę myśleć, nie mogę oddychać, nie pamiętam, po co udaję, że mam nad tym jakąkolwiek kontrolę.

Kiedy wymawiam jego imię, to ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie