Rozdział 208

Robię pół kroku w tył, studiując go. Zaciśnięta szczęka. Cichy drżenie w jego oddechu. „Na pewno wszystko w porządku?” pytam ostrożnie.

Mruga, a potem mnie puszcza. Jego ręka powoli i szorstko przeczesuje włosy, odwraca się... przechadza się krótko po pokoju, zanim opadnie na krzesło w rogu. Pochyla...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie