Rozdział 211

Tata promienieje, mówi "Wzajemnie," po czym rzuca ramię na ramiona Jaxa, jakby byli przyjaciółmi od lat. Uśmiecha się do mnie i mówi: "Więc lubisz ich wysokich, co?"

"Tato," ostrzegam, przeciągając ręką po twarzy. "Nie zaczynaj. Jestem zbyt zmęczony, żeby się teraz odcinać."

On tylko się śmieje, peł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie