Rozdział 217

Czuję, jak porusza się obok mnie, prostując się. Jego oczy przelatują po mnie, studiując i szukając. Zajmuje mu chwilę, żeby to przetworzyć... uwierzyć w to, co słyszy. Potem jego głos obniża się, niosąc ciężar czegoś delikatnego, czegoś, co chronił, pozwalając temu wślizgnąć się w przestrzeń między...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie