Rozdział 247

Przez ostatnie kilka dni moje wiadomości do niego zamieniły się w ten żałosny, patetyczny kalejdoskop wszystkiego, co czuję. Moje wiadomości głosowe i tekstowe ciągle się zmieniają... powoli i głupio, jakbym przechodził przez każdą wersję siebie w czasie rzeczywistym.

Jedną godzinę martwię się na śm...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie