Rozdział 250

„Pozwól, że zgadnę,” mruczę, gorzki dźwięk drapie mi gardło. „Powiesz mi, żebym o tym porozmawiał, prawda? Bo to jest magiczne, pieprzone rozwiązanie w twoim świecie, prawda?”

Adam się nie rusza, nie mruga, po prostu na mnie patrzy. Co jakoś jeszcze bardziej mnie wkurza.

„Nie ma znaczenia, jak...” d...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie