Rozdział 52

Opadam z powrotem na kanapę. „Niewiarygodne.”

Głos Alyssy jest wystarczająco zadowolony, bym chciała się rozłączyć. „Wiesz, że Zach i ja nigdy byśmy nie poszli na randkę, gdybym nie podeszła do niego na korytarzu w ostatniej klasie i nie zapytała, czy chce iść na łyżwy.”

Jęczę. „Tak, słyszałam tę hi...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie