Rozdział 7

PUNKT WIDZENIA XANDERA

Jest taki słodki rodzaj ciszy, który zapada po skończeniu dzieła, ten dreszcz w piersi, gdy igła milknie, a świat wciąż patrzy. Żyję dla tego momentu.

Moje palce się rozciągają, gdy wyciągam ramiona nad głowę, a łopatki strzelają. Layla wydycha, jakby właśnie wyszła z transu, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie