Rozdział 73

Wyłączam silnik i pozwalam, żeby motocykl osiadł pode mną. Targ rolny... byłem tu więcej razy, niż mogę zliczyć. Kiedyś unikałem tego miejsca. Za dużo duchów ukrytych w zapachu palonych ziaren kawy, świeżego chleba i kwiatów rozłożonych w wiadrach.

Whiskey tłumiła to wszystko, sprawiała, że miejsce ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie