Rozdział 98

Następnie przewracam stronę i po kilku minutach rozmyślania oraz przeglądania niezliczonych pomysłów, zaczynam rysować linię EKG. Czyste, ostre szczyty pulsu serca, które wygładzają się w pętle jej imienia w pięknej czcionce. Na samym końcu pozwalam literom przejść w małą kwitnącą różę. Trochę poety...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie