122

„Ja… ja…” Nie mogę wydusić z siebie słów i rozpływam się w potoku łez. Tak długo czekałam, żeby on poczuł do mnie to, co ja do niego. To wszystko jest zbyt wiele i tama pęka. Obejmuje mnie, wtulając twarz w moje włosy, jego siła i moc trzymają mnie tam, gdzie muszę być. Mogłabym całkowicie się w nim...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie