156

Siadam gwałtownie, cały spocony, krzycząc w ciemności. Oddycham szybko, płytkimi oddechami, moje palce kurczowo chwytają pościel. Serce bije mi szybko i głośno w uszach, strach mnie ogarnia, gdy próbuję zorientować się, gdzie jestem. Śniłem okropne, przerażające sny.

Co do diabła?

Nie mogę nawet d...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie