158

Budzę się gwałtownie na ciepły dotyk na twarzy i niemal rzucam się na osobę, moje serce podskakuje ze strachu, gdy utknęłam w wspomnieniu niechcianych zalotów od mężczyzny, moja dzika strona reaguje, aby się bronić.

„Hej, hej, to ja! To Jake!” Jake chwyta moje ramiona zaniepokojony, trzymając moje p...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie