181

„Wyglądasz perfekcyjnie. Trzymaj Jake'a na baczności, co? Z tymi wszystkimi męskimi spojrzeniami na tym tyłku.” Bez wstydu szczypie mnie w pierś, zanim odwraca się i wychodzi z pewnym siebie krokiem. Moja twarz płonie od jej braku zahamowań, a ja niechętnie podążam za nią.

Głupio przyznałam się jej...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie