183

Wychodzę dwadzieścia minut później, plamy zastąpione błyszczącym połyskiem, i kieruję się do ogromnej, wystawnej jadalni, wsuwając się obok niego przy stole wśród przybywających innych gości. Używa telefonu i kompletnie mnie ignoruje. Jeżę się, wiedząc, że to nie jest normalne zachowanie Jake'a, ale...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie