185

Leżę bezsennie w nocy, z jego ciałem owiniętym wokół mnie zaborczo, z twarzą wtuloną w tył moich włosów, oddychając głęboko w głębokim śnie. Moje ramię zostało uwolnione z uścisku, a to tylko pościel trzyma mnie w niewoli, gdyż on wciąż nie wsunął się pod kołdrę ze mną. Musiałam zasnąć w pewnym mome...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie