217

Boże, tak bardzo tęskniłam za jego pocałunkami. Zapomniałam, jak to było, jak jego dotyk mógł mnie tak łatwo rozerwać na strzępy.

Widzę jej cień w mojej głowie, przesuwający się w pole widzenia, i odpycham go. Nie pozwolę jej ciągle go ode mnie zabierać. Potrzebuję go za bardzo. Nie jestem gotowa ca...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie