260

Jake patrzy na mnie zza kubka kawy w małej kawiarni. Moje łzy wreszcie przestały płynąć. Nie jestem załamana, po prostu zrezygnowana i wypuszczam całe to nagromadzone napięcie; część mnie czuje ulgę. Nie ma na to innych słów. Jego oczy nigdy nie odrywają się od moich, a jego ramiona bolą, by mnie ob...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie