37

Zamierzam się spakować, czekając na Sophie, bo chcę, żebyśmy wyjechali dziś wieczorem; nie ma powodu, by przedłużać mękę tego miejsca dłużej niż to. Wyskakuję z samochodu i odprawiam kierowcę przed zacienionym sklepem monopolowym, ignorując dwóch pijanych mężczyzn rozwalonych na chodniku. Wygląda n...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie