70

Odwracam się do niego gwałtownie, zszokowana. Trzyma kierownicę agresywnie i patrzy prosto przed siebie, biorąc głęboki oddech. Zauważam, że zjechał na pobocze, z dala od nieistniejącego ruchu. Odpina pas, wysiada z samochodu i rusza w stronę drugiej strony drogi, spoglądając na ogromną przepaść nad...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie