104

Przez resztę popołudnia pomagam Sarze sprzątać mieszkanie w towarzyskiej ciszy; przegadaliśmy się już i nie ma nic więcej do powiedzenia. Mam tyle do przemyślenia na własną rękę.

Ona co chwilę łapie mój wzrok i kręci głową z niedowierzaniem. Nie sądzę, żeby mogła zaakceptować, że teraz taka jestem, ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie