122

„Rosalie.” Uśmiecham się uprzejmie, gdy przychodzę. Nie czekam, aż zapowie moją obecność Jake'owi; jego drzwi są półotwarte, więc wchodzę prosto do środka. Pisze na laptopie, oczy zmrużone w skupieniu. Widok jego osoby mnie zaskakuje; ma na sobie jasnoniebieską koszulę, jak zwykle rozpiętą przy kołn...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie