133

Zapiął mnie w pasie na siedzeniu pasażera swojego samochodu, pochylając się, by jeszcze raz pocałować mnie czule, jego zielone oczy błyszczące i pełne życia. Jake nie może przestać mnie całować, a ja nie mam nic przeciwko; po roku szaleństwa na jego punkcie, nie chcę, żeby przestawał. Nie widziałam ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie