149

Rozciągam się na krześle i wyginam plecy; moje biurko jest zasypane papierami, aktami, laptopem i przytłaczającą ilością przypadkowych gratów. Ostatnie dni były trudne, nie ułatwiał ich mój napalony szef-kochanek i jego próby wciągnięcia mnie do swojego magazynku przy każdej okazji. Udało mu się wię...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie