163

Budzę się gwałtownie, czując ciepły dotyk na twarzy, i prawie rzucam się na osobę, która mnie dotknęła, serce bije mi w strachu, jakbym utknęła we wspomnieniu niechcianych zalotów mężczyzny, brutalnie reagując, aby się obronić.

„Hej, spokojnie, to ja! Jake!” Jake chwyta moje ramiona w alarmie, pows...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie