188

Wychodzę dwadzieścia minut później, plamy zastąpione przez lśniący połysk, i kieruję się do ogromnej, luksusowej jadalni, przysiadając się obok niego przy stole wśród przybywających innych. Używa telefonu i całkowicie mnie ignoruje. Wkurzam się, wiedząc, że to nie jest normalne zachowanie Jake'a, al...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie