207

„Wszystko w porządku, piękna?” Męski głos pojawia się tuż przy moim uchu. Odskakuję, gdy jego ciepły oddech uderza w moją szyję, a obrzydzenie przetacza się po mojej skórze jak fala niechęci.

„Spadaj i zjeżdżaj,” warczę, wszystkie pazury wysunięte i cofające się od baru. Jestem w pełnym trybie obron...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie