215

Budzę się, gdy Nora stawia tacę z domową zupą na stoliku obok łóżka i uświadamiam sobie, że znów zasnęłam, kolejny znak, że mam wirusa. Film nadal leci, więc nie spałam długo. Próbuję usiąść, a Jake podnosi poduszki i pomaga mi się podnieść.

Leży na łóżku obok mnie, na kołdrze, w dresach i koszulce...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie