223

„Musimy dziś wyjść, Emma.” Jake budzi mnie z drzemki delikatnym pocałunkiem w usta. Leżę na kanapie, gdzie zasnęłam z książką. Pocałunki zdecydowanie wróciły do łask, chociaż Jake nigdy nie pozwala, by przerodziły się w pełną namiętność. Wiem, że to dlatego, że nie chce eskalować sytuacji, ale wróci...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie