264

Jake obserwuje mnie znad kubka kawy w małej kawiarni. Moje łzy w końcu przestały płynąć. Nie jestem załamana, po prostu zrezygnowana i wypuszczam wszystkie nagromadzone emocje; część mnie czuje ulgę. Nie ma na to innych słów. Jego oczy nigdy nie odrywają się od moich, a jego ramiona rwą się, by mnie...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie