Rozdział 109 Kiedy nie znasz własnego szefa

Pozostali bandyci wycofali się na skraj baru, nieufnie obserwując Chrisa, czekając na powrót ich szefa. Ich wcześniejsza brawura wyparowała, zastąpiona prawdziwym strachem.

Wokół nas, nieliczni klienci, którzy nie uciekli, szeptali między sobą, rzucając nerwowe spojrzenia w naszą stronę. Wychwyciłe...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie