Rozdział 110 Budzenie jej bez zranienia

"Kto do cholery zrekrutował te ścierwa?" Głos Rocco był pozornie łagodny, ale wszyscy w pokoju czuli ukryte zagrożenie.

Knuckles poruszył się niespokojnie. "To ludzie z Imperium Smoka, szefie. Dołączyli dopiero w zeszłym miesiącu. Jeszcze uczą się zasad."

Głowa Rocco gwałtownie zwróciła się w stro...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie