Rozdział 13 Wyścigi z wysokimi stawkami
Wtopiłem się w tłum, moje bystre oczy oceniały zdradliwy tor z jego stromymi wzniesieniami i ostrymi zakrętami. Ten nowo wybudowany rajdowy kurs w górach stał się placem zabaw dla bogatych dzieciaków z miasta, którzy chcieli pokazać swoją odwagę i pojazdy.
Ogromny czarny Jeep Wrangler Rubicon przebił się przez błotnisty tor, jego nadmiernie duże opony chwytały teren z ekspercką precyzją, gdy wspinał się po stromym zboczu. Pojazd zdobył szczyt wzgórza i wylądował z kontrolowanym odbiciem, zanim przyspieszył wokół ostrego zakrętu, rozpryskując błoto we wszystkie strony.
"Pan Astor! Pan Astor! Pan Astor!" Tłum wybuchł, gdy Jeep przekroczył linię mety, pełne dwadzieścia sekund przed następnym pojazdem.
Stałem na skraju tłumu, z założonymi rękami, studiując tor z analityczną precyzją.
"Nieźle," mruknąłem do siebie, śledząc ruch zawieszenia zwycięskiego Jeepa. "Przyzwoite modyfikacje. Amortyzatory Fox Racing, wzmocnione osie, niestandardowy wydech." Moja ocena była automatyczna, nawyk z poprzednich żyć, kiedy specyfikacje pojazdów mogły oznaczać różnicę między udaną ucieczką a kulą w głowie.
Drzwi kierowcy zabłoconego Jeepa otworzyły się, a wysoki facet w wieku dwudziestu kilku lat wyskoczył na zewnątrz. Miał na sobie drogi sprzęt do jazdy terenowej, który wyglądał, jakby nigdy wcześniej nie widział błota, a jego wyraz twarzy nosił niezaprzeczalną pewność siebie kogoś, kto nigdy nie słyszał słowa "nie".
"Chase! Byłeś niesamowity!" Przeciął przez wiwaty kobiecy głos. Oszałamiająca blondynka przedarła się przez tłum, jej designerskie ubrania absurdalnie niepraktyczne na błotnisty teren. Miała na sobie obcisłe dżinsy i krótki top, który pokazywał jej umięśniony brzuch, wyraźnie ubrana bardziej dla uwagi niż na wydarzenie terenowe.
Trzech innych młodych mężczyzn wysiadło z własnych zabłoconych pojazdów, każdy z nich wyglądał jakby kosztował więcej niż cały dom rodziny Morganów. Podchodzili do Chase'a, klepiąc go po plecach i oferując niechętne gratulacje.
"Kolejny wyścig, kolejne zwycięstwo," ogłosił Chase, przeczesując ręką swoje perfekcyjnie ułożone włosy. "Mówiłem wam, że ulepszenia zawieszenia zrobią różnicę. Kosztowały mnie fortunę, ale warte każdego grosza." Zrobił dramatyczną pauzę. "Choć bądźmy szczerzy, to nie tylko samochód – to kierowca."
Inni bogaci chłopcy przytaknęli zgodnie.
"Dobra, płacić," powiedział Chase, wyciągając rękę. "Pięć tysięcy każdy, jak się umówiliśmy. Możecie mi przelać teraz."
Patrzyłem, jak wyciągali swoje telefony, przelewając pieniądze bez wahania.
"To się robi nudne, Chase," jeden z nich narzekał, chowając telefon do kieszeni. "Wygrywasz za każdym razem. Te tory przeszkód są dla ciebie za łatwe."
Uśmiech Chase'a się poszerzył. "Powiem wam co – zrobię to interesujące. Następny wyścig, dam każdemu dwadzieścia sekund przewagi. Jeśli mnie pokonają, zapłacę im sto tysięcy. Komukolwiek. Teraz."
Tłum zareagował z podekscytowaniem, ale nikt nie wystąpił naprzód. Słyszałem szepty o tym, jak ktoś próbował wczoraj i prawie przewrócił swoją ciężarówkę w głębokim dole, ledwo unikając poważnych obrażeń.
Nowy głos przeciął przez szmery. "Dalej! Ktoś odważny, żeby wyzwać wielkiego Chase'a Astora?"
Rozpoznałam Sterlinga Huxleya, syna burmistrza, który pełnił rolę nieoficjalnego mistrza ceremonii. Pewnie liczył na to, że zaimponuje tym bogatym dzieciakom z Nowego Jorku, rozszerzając swoje społeczne kontakty poza ograniczone możliwości Cloud City.
"Nie ma chętnych? Nikt nie chce zarobić szybkiej stówy?" Sterling kontynuował, przeszukując tłum.
"Ja to zrobię."
Moje słowa rozbrzmiały w nagle zamilkłym tłumie. Dziesiątki głów odwróciły się w moją stronę, a ich wyrazy twarzy wahały się od szoku po rozbawienie.
Twarz Sterlinga wykrzywiła się w dezorientacji. "Ty?" Spojrzał na mnie od stóp do głów. "Posłuchaj, kochana, to nie chodzi o zwracanie na siebie uwagi bogatych facetów. Te pojazdy są niebezpieczne—"
"Czy w zasadach jest ograniczenie płci?" zapytałam chłodno. "A może boisz się, że przegra z dziewczyną i będzie wyglądał żałośnie?"
Usta Sterlinga otwierały się i zamykały jak ryba wyciągnięta z wody.
Wystąpiłam do przodu. Popołudniowe słońce grzało moją skórę, co było miłym kontrastem do zimnej złości, którą zostawiłam w domu Morganów. Niekończące się kłótnie Lindy wyganiały mnie z domu, a pieniądze na moje plany w Nowym Jorku były mi potrzebne. To wydawało się idealną okazją.
Chase Astor podszedł, patrząc na mnie z nieukrywaną pogardą. "Wiesz jak prowadzić? Czy w ogóle dosięgasz do pedałów? Nie będę odpowiedzialny, jeśli się zabijesz."
Spojrzałam mu prosto w oczy, nie mrugając. "Zachowaj tę gadkę dla siebie. Jeśli umrzesz, też nie będę odpowiedzialna."
Tłum zareagował szmerem "oohów".
Uśmiech Chase'a się zacieśnił. "Gdzie jest twój pojazd?"
Odwróciłam się i ruszyłam w stronę parkingu, gdzie wysadził mnie Uber. Kierowca opierał się o zniszczonego Forda Explorera, obserwując wyścigi. Podeszłam do niego bezpośrednio.
"Chciałabym wynająć twojego SUV-a na wyścig," powiedziałam, wyciągając telefon. "Dwa tysiące dolarów. Przeleję teraz."
Mężczyzna spojrzał na mnie, jakbym straciła rozum. "Żartujesz, prawda?"
Pokazałam mu ekran telefonu z gotowymi pieniędzmi do przelania. "Bez żartów. Dwa tysiące za jeden wyścig."
Jego wyraz twarzy zmienił się z niedowierzania na ostrożne zainteresowanie. "Słuchaj, dziecko, nie wiem, co próbujesz udowodnić, ale ten Jeep tam kosztuje prawie sto tysięcy z wszystkimi modyfikacjami. Mój stary Explorer nie ma szans."
"Wyścigi terenowe to umiejętność prowadzenia i ocena terenu, a nie tylko kto ma droższy pojazd," odpowiedziałam, palcem nad przyciskiem przelewu. "Umowa?"
Pieniądze zmieniły właściciela, a kilka minut później jechałam zniszczonym Explorerem w stronę linii startu. Pojazd miał liczne wgniecenia, plamy rdzy i zawieszenie, które najlepsze lata miało za sobą dwie dekady temu.
Tłum wybuchł śmiechem, gdy podjechałam obok lśniącego Jeepa Chase'a.
"Co do cholery!" wykrzyknął Chase, prawdziwy gniew błysnął na jego twarzy. "To obraza dla konkurencji!"
"Powiedziałeś, że każdy może cię wyzwać," odpowiedziałam spokojnie. "Nie określiłeś wymagań dotyczących pojazdów."
"Ten złom nawet nie wjedzie na pierwsze wzgórze!" Chase parsknął, wskazując na mój wynajęty samochód.
Opuściłam szybę i wychyliłam się. "Czy wyścigujemy pojazdy, czy testujemy odwagę i umiejętności?"
Twarz Chase'a zaczerwieniła się. "To jest śmieszne."
"Co jest? Boisz się, że przegrasz z dziewczyną w gracie?" Podniosłam brew. "Złożę ci tę samą ofertę—jeśli przegram, zapłacę ci sto tysięcy."










































































































































































































































