Rozdział 54 Nieproszeni goście

Podróż z La Corona do hotelu była płynna—zbyt płynna. Patrzyłem przez kuloodporne okno luksusowego SUV-a Ethana, obserwując, jak krajobraz zmienia się od zakurzonych przedmieść do bardziej rozwiniętych obszarów.

"Ten czarny SUV śledzi nas od momentu, kiedy opuściliśmy arenę," pomyślałem, patrząc pr...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie