Rozdział 74 W końcu to samo

Max poruszył się niespokojnie obok mnie. "Mamo, to jest Jade."

Uśmiech Lindy pozostał zamrożony, gdy przetwarzała informacje, jej oczy lekko się zwęziły. "Jade kto, kochanie?"

"Jade Morgan," westchnął Max. "Twoja córka."

Przemiana na twarzy Lindy była wręcz komiczna. Jej szczęka opadła, oczy rozs...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie