219. CHRISTOPHER H. (POV)

Z mojej gardła wydobywa się dziwny dźwięk, pół-śmiech, pół-szloch, równie desperacki, co pełen ulgi, i obejmuję ją mocno, z gorączkową oddaniem, przyciskając ją do siebie tak, jakbym mógł ją zespolić z moim ciałem.

Henryk...

Czy ona naprawdę znowu nosi naszego syna?

"Ale... test..."

Kręci głową, jej...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie