97. Ale to nie wystarczy

Christopher drży przy mnie, jego ciało płonie, gorączkowe, całkowicie pochłonięte pożądaniem, które graniczy z obłędem. Oddycha ciężko, pot spływa mu po boku twarzy, ścieka po szyi, by zniknąć w krzywiźnie jego rozgrzanego, nagiego torsu. Całe jego ciało jest napięte, każdy mięsień drga pod moimi dł...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie