Rozdział 214

Caroline zawahała się, a potem zmieniła taktykę. "Mogłabyś porozmawiać z Ashtonem? Poprosić go, żeby był łagodniejszy dla twojego taty?"

Nie starałam się ukryć irytacji w głosie. "Najpierw dojedź do szpitala. Porozmawiamy, jeśli się pojawisz."

"Dobrze, dobrze. Już jedziemy."

Gdy tylko zakończyłam ro...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie