Rozdział 231

„Oczywiście, że nie.” Nie musiałam się zastanawiać przed odpowiedzią.

Gdyby nie Yvaine i jej dwóch adoratorów, którzy zachowywali się jak stalkerzy, w ogóle bym tu nie przyszła.

I… zerknęłam na Ashtona, który z taką powagą pisał swoje imię na kłódce, jakby podpisywał traktat pokojowy.

Jeszcze nie po...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie