Rozdział 244

Nie wiedziałam, co jeszcze powiedzieć. 'Wow. To... dużo. Dzięki, panie Marchetti.'

'Fabrizio. To ja powinienem ci dziękować. Skoro będziesz prowadzić tę linię, myślę, że sprawiedliwie będzie, jeśli będziesz z niej czerpać zyski, nie tylko pensję. Stąd propozycja wspólnego przedsięwzięcia. Zastanawia...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie