Rozdział 30

Nawet się nie ruszyłam. Coś mi mówiło, że nie muszę.

Zanim jej dłoń mogła opaść, ręka wystrzeliła zza mojego ramienia, zacisnęła się na jej nadgarstku i pchnęła ją do tyłu.

Willow zachwiała się, machając rękami, by odzyskać równowagę.

Jej głowa gwałtownie podniosła się, gotowa do odpowiedzi, ale w m...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie