Rozdział 325

„To ja.” Najpierw usłyszałam głos Ashtona. Sekundę później pojawił się na półpiętrze schodów.

Yvaine szła tuż za nim, wyraźnie zdenerwowana. „Mówiłam ci, że nie możesz tak po prostu wchodzić!”

Spojrzałam na jego znajomą twarz. „Co ty tu robisz?”

„Przyszedłem zabrać moją żonę do domu.” Podniósł mnie ...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie