Rozdział 48

Salon rodziny Grangerów wyglądał jak pole bitwy—przewrócone wazony, wpółroztrzaskany kieliszek do wina, z którego czerwony płyn rozlewał się po dywanie, i rozbity ramka na zdjęcia leżała twarzą do dołu na podłodze, a odłamki szkła błyszczały jak odłamek.

Uderzenie Clive'a Grangera rozległo się w po...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie