Rozdział 99

Rhys Granger szedł przede mną, głowa spuszczona, przewracając kartki stosu papierów z logo szpitala.

Był odwrócony do mnie plecami, ale rozpoznałabym tę smukłą sylwetkę i lekko przygarbione ramiona wszędzie.

Tuż obok niego szła Katarzyna.

Brzmiała radośnie. "Mówiłam ci. Jest pozytywny, prawda? Na pe...

Zaloguj się i kontynuuj czytanie