Rozdział 5

Elaine przestała próbować go przekonać i zaczęła pakować swój sprzęt, idąc tuż za nim.

Oboje poruszali się wzdłuż ściany, cała fabryka była przerażająco cicha, z wyjątkiem wiatru wyjącego przez korytarze.

Drzwi do budynku biurowego były zardzewiałe i zamknięte na stałe, więc Travis spróbował otworzyć okno obok i udało mu się je otworzyć.

Podciągnął się i wspiął do środka.

Elaine weszła zaraz za nim.

Włączyła małą latarkę, której światło ujawniło bałagan śladów na podłodze.

Niektóre ślady były świeże, z mokrym błotem prowadzącym na drugie piętro.

Elaine szepnęła: "Ktoś tu był niedawno."

Travis skinął głową, dając znak Elaine, żeby za nim poszła, i ruszyli z najwyższą ostrożnością.

Na końcu korytarza na drugim piętrze, drzwi do biura były lekko uchylone, a przez szczelinę sączyło się słabe światło.

Travis przycisnął się do ściany i powoli otworzył drzwi.

Pokój był pusty.

Na biurku była tylko lampa awaryjna i mapa.

Na mapie kilka miejsc było zaznaczonych na czerwono, w tym adresy Jaya i Tony'ego.

Nagle rozległ się głośny huk z zewnątrz, jakby coś ciężkiego upadło.

Oboje odwrócili się i pobiegli do okna.

Na dole cień postaci potykał się przez pustkowie, biegnąc w stronę bramy.

"Tony!" Travis rozpoznał postać natychmiast i skoczył z drugiego piętra.

Elaine zszokowana wciągnęła powietrze.

Patrzyła, jak Travis toczy się, aby złagodzić upadek, i natychmiast rusza w pościg.

Zaciskając zęby, Elaine odwróciła się i pobiegła w stronę schodów.

Kiedy dotarła do tylnego wyjścia, dysząc, Travis już przycisnął Tony'ego do ziemi.

"Czemu uciekasz?" Głos Travisa był ostry jak nóż.

Tony szamotał się, unosząc głowę, by w świetle księżyca ujawnić przerażoną twarz.

"Pomóż... pomóż mi..." wychrypiał, jego oczy były nieobecne. "Oni... oni mnie zabiją!"

Travis zmarszczył brwi, zamierzając zapytać więcej.

Ale oczy Tony'ego nagle się rozszerzyły, wpatrując się intensywnie w coś za Travisem.

"Uważaj..."

Krzyk Elaine i wystrzał zabrzmiały niemal jednocześnie.

Travis instynktownie skręcił w bok, kula musnęła jego ramię i wbiła się w ziemię.

Odwrócił się, widząc cieniową postać na dachu fabryki, z wciąż dymiącym pistoletem.

"Snajper!"

Travis warknął, ciągnąc Tony'ego do osłony.

Elaine wyciągnęła swój pistolet, oddając dwa strzały w stronę dachu, zanim szybko dołączyła do Travisa.

"Musimy się stąd wydostać!"

Korzystając z osłony ciemności, cała trójka rzuciła się w stronę kruszącej się ściany fabryki.

Kule rozbijały beton, wysyłając odłamki w powietrze.

Po przeskoczeniu przez mur, Travis złapał Tony'ego za kołnierz i przycisnął go do ściany.

"Kto chce cię zabić?"

Tony drżał, jego usta drżały. "N-nie wiem... Znaleźli mnie, powiedzieli, że Jay odkrył coś, czego nie powinien."

"Co odkrył?" naciskała Elaine.

Tony przełknął ślinę, jego głos drżał. "Nie wiem, Jay dał mi teczkę przed śmiercią, kazał mi ją przekazać komuś, komu mogę zaufać, jeśli coś mu się stanie."

"Gdzie jest teczka?"

"U-ukryłem ją."

"Gdzie?"

Zanim Tony zdążył odpowiedzieć, rozległ się stłumiony wystrzał.

Ciepła krew ochlapała Travisa.

Spojrzał ostro w górę, dostrzegając błysk celownika snajperskiego w oddali.

"Padnij!"

Odepchnął Elaine na bok, ale drugi pocisk otarł się o jego ramię, natychmiast przesiąkając rękaw krwią.

Tymczasem Tony już leżał w kałuży krwi.

"Cholera!" Travis potrząsnął ciałem Tony'ego z frustracją.

Ukryty snajper, widząc, że Tony nie żyje, zniknął w ciemności.

O świcie syreny zawyły przez dzielnicę Strollway.

Kryminalistyka i śledczy otoczyli opuszczoną fabrykę, a ciało Tony'ego zostało zabrane.

Travis stał w pobliżu, jego ramię było pospiesznie zabandażowane, ale jego wyraz twarzy był znacznie bardziej surowy niż jego rana.

Elaine podeszła z kubkiem gorącej kawy.

"Strzelec był profesjonalistą, nie zostawił żadnych śladów, nawet łusek."

Travis wziął kawę, ale nie pił, wpatrując się w unoszącą się parę.

Elaine zatrzymała się, potrząsając głową. "Jay musiał znaleźć coś dużego."

Oczy Travisa pociemniały.

"Jesteśmy obserwowani."

Elaine spojrzała w stronę jaśniejącego horyzontu, jej głos był stanowczy. "To zobaczymy, kto pierwszy znajdzie prawdę."

Do południa, wstępny raport kryminalistyczny dotarł do biura Travisa.

"Pocisk przeszedł przez tył głowy, natychmiastowa śmierć," relacjonował Kelvin, jego głos był napięty. "Balistyka pokazuje, że to był karabin snajperski 7,62 mm, profesjonalny tłumik."

Travis przeglądał zdjęcia z autopsji, oczy Tony'ego były wciąż szeroko otwarte ze strachu.

Otworzył worek z dowodami, który zawierał przedmioty z kieszeni Tony'ego: zgniecioną półpaczki papierosów, zapalniczkę i zakrwawiony paragon.

"Co to jest?" Travis użył pęsety, aby podnieść paragon, pismo było rozmazane, ale data wyraźna: trzy dni temu.

"MegaMart!" wykrzyknęła Elaine. "To jest blisko kryjówki Tony'ego."

Travis natychmiast zadzwonił. "Zdobądź nagrania z monitoringu z tego sklepu sprzed trzech dni, skup się na Tony'm."

W pokoju monitoringu supermarketu.

Nagranie zatrzymało się na plecach Tony'ego, gdy stał przy szafce.

"Numer 17," wskazała Elaine. "Obserwuj jego ruchy."

Na ekranie, Tony rozejrzał się, zanim szybko schował brązową papierową torbę do szafki, a następnie użył swojego ciała, aby zasłonić klawiaturę podczas wprowadzania kodu.

Travis zwrócił się do kierownika sklepu. "Czy ktoś miał dostęp do tej szafki od tamtego czasu?"

Kierownik pokręcił głową. "Nasze szafki automatycznie opróżniają się co 48 godzin. Została opróżniona wczoraj."

Elaine i Travis wymienili spojrzenia i rzucili się do strefy szafek.

Szafka 17 była pusta.

"Za późno, zniknęło," Travis uderzył w metalowe drzwi, dźwięk odbił się echem.

Elaine przykucnęła, podnosząc mały kawałek spalonego papieru z dolnej szczeliny szafki.

"Ktoś próbował to zniszczyć," przytrzymała fragment pod światło. "Ale ślady spalenia pokazują, że zrobiono to pośpiesznie, nie całkowicie spalone."

Telefon Travisa zadzwonił, zespół techniczny miał nowe ustalenia. "Kapitanie Smith, znaleźliśmy czerwoną ziemię na butach Tony'ego. To nie jest z fabryki."

"Skąd pochodzi?"

"Ocean International Golf Club."

"To miejsce? Członkostwo kosztuje fortunę."

Kian nie mógł powstrzymać gwizdu.

"Przestań gapić się i zdobądź nakaz przeszukania," warknął Travis.

Z powrotem na komisariacie, Carter zatrzymał się, widząc wniosek o nakaz przeszukania pola golfowego.

"Czy to nie chodzi o sprawę Jaya? Jak to się wiąże z polem golfowym?"

"Tony został zabity, a na jego ciele znaleźliśmy trop prowadzący na pole golfowe."

Carter podpisał nakaz. "Wczorajsza strzelanina wywołała niezłe zamieszanie w sieci. Skończcie to szybko."

"Tak jest, szefie!"

Poprzedni Rozdział
Następny Rozdział